Wygląd i dobre samopoczucie

Czy Twój wygląd wpływa na Twoje samopoczucie? Jak to działa? Czy medycyna estetyczna może poprawić nastawienie do życia? Komu pomaga?

O roli akceptowania własnego wyglądu i wplywu medycyny wstetycznej na zdrowie psychiczne rozmawiamu z psychologiem mgr. Katarzyną Stefańską z Enel-med.

Czy wygląd wpływa na nasze samopoczucie?

Jak na prawdziwego psychologa przystało powiem: to zależy. Pytanie czy wygląd wpływa na nasze samopoczucie jest pytaniem z cyklu „co było pierwsze jajo czy kura”? Czasem czujemy się niepewnie w naszej skórze i wtedy nawet żadne operacje plastyczne i zabiegi nie pomogą. Czasem akceptujemy siebie, czujemy się pewnie ze sobą i wówczas nie zważamy na to czy komuś przeszkadza mankament naszej urody.

Czy akceptacja swojego wyglądu pomaga w życiu?

Każdemu jest bliski moment, gdy spoglądamy w lustro i przychodzą nam myśli by coś zmienić, nie jesteśmy zadowoleni ze swojego wyglądu. Kobietom często wystarczy wówczas wyjście do fryzjera lub kupno nowego kremu, by ów nastrój minął. Bywają inne osoby: obiektywnie atrakcyjne mogą widzieć siebie i oceniać znacznie gorzej. Nie ma to przełożenia na faktyczny wygląd. Wówczas – taka osoba - może wpaść w pułapkę poprawiania siebie, nawet ryzykując swoje zdrowie. Skrajności znamy z mediów lub z otoczenia, np. zaburzania odżywania są taką właśnie skrajnością. Drugą stroną tego samego medalu jest fakt, że dobrze się czujemy w swoim ciele, dobrze myślimy o sobie niezależnie od tego czy mamy za duży nos czy też nie. Są i tacy, którzy z mankamentu swojej urody robią oręż dowcipu np. Cyrano de Bergerac. I tak jak w przypadku Cyrana choć jego nos był olbrzymi i rzucał się jako pierwszy w oczy rozmówcy, „kurczył” się, gdy otoczenie poznawało jego walory umysłu oraz sztukę „wykonywania zawodu” czyli władania szablą. 

Czy brak takiej akceptacji może oznaczać kłopoty?

Będąc obiektywną powiem, że sama akceptacja swojego wyglądu nie jest wybaczająca. Jest jeszcze aspekt otoczenia. Wyobrażam sobie, że osobie, która jest zaniedbana, nie ma uzębienia trudno jest wzbudzić zaufanie do swoich kompetencji przy rekrutacji. Wszyscy znamy opowieści z dzieciństwa, gdy jeden  z naszych kolegów był otyły i był ośmieszany. Być może dziś ma fantastyczną figurę, ale gdzieś w głowie niepokój, że jakiekolwiek kilogram więcej będzie świadczył o spadku jego atrakcyjności dla otoczenia.

Czy medycyna estetyczna może wpłynąć na poprawę zdrowia psychicznego?

Jako psychoterapeuta widzę oddziaływanie przez medycynę estetyczną tak: wszystko w umiarze i przy zachowaniu zdrowego celu. Jeżeli poprawiany medycyną estetyczną mankament swojej urody, który zdecydowanie rzuca się w oczy i warunkuje moje myślenie o sobie - np. likwidujemy blizny, korygujemy zgryz i tym samym układ szczęki - i na tym kończymy przygodę to mogę śmiało powiedzieć, że może to mieć duży i to pozywany wpływ na nasze funkcjonowanie.  Jednak, gdy mowa o zdrowiu psychicznym - definiowanym medycznie nie potocznie - to poprawki w medycyny estetycznej mogą mieć także inny wymiar. Jeżeli nie podobam się sobie i się poprawiam, żeby osiągnąć wykreowany przez siebie wizerunek to problem leży w samoakceptacji nie w wyglądzie. Wówczas efekt zadowolenia po operacji plastycznej utrzyma się krótko, są badania, które mówią o tym, że ok. roku. Potem mozemy zapragnąć kolejnej operacji, kolejnej zmiany, która ma nam pomóc. I wpadamy w powtarzający się cykl.

Jeżeli nie mamy zaburzonego obrazu siebie to zabieg medycyny estetycznej czy operacja powoduje poprawę nastroju. Niekiedy nawet zdecydowane zmiany. Nie zawsze jednak stałe, za wyjątkiem wyraźnej i koniecznej poprawy wyglądu. Podałam przykład rozmowy kwalifikacyjnej: jeżeli uzupełnimy braki uzębienia, to nasza twarz nabierze innych kształtów, częściej będziemy rozmawiać z innym, odważniej patrzeć im w twarz. To wpłynie na nasze samopoczucie i może je poprawić.